Podróżne worki na bieliznę – tą czystą i tą niekoniecznie czystą || Travel bags for clean and not-so-clean underwear

image

Dziś dla odmiany będzie trochę szyciowo 🙂 Wiecie, trochę zaniedbałam mój niedawny mały projekt. Wyhaftowałam, uszyłam, nawet zrobiłam sesję zdjęciową przy okazji pokazywania udzierganego Downton Cowl iiiiiii rzuciłam w kąt pochwalenie się nimi. Ale jako, że właśnie wróciłam z wakacji i uszytki przeszły próbę ogniową (a właściwie pralkową), to mam trochę motywacji, by się poprawić 😉

Pakując walizkę na większe lub mniejsze wyprawy zawsze upychałam czyste gacie i skarpety do plastikowych worków – jednorazówek, tak samo brudne rzeczy były wrzucany do takiej samej reklamówki. Ostatnimi czasy coś we mnie pękło i stwierdziłam, że nie zdzierżę dłużej wiecznego szelestu tych nieszczęsnych worków i czas na upgrade! Rzuciły mi się w oczy gdzieś na Pinterest  zestaw eleganckich materałowych woreczków z haftami podpowiadającymi, w którym worku jest co, no i oczywiście zapragnęłam mieć takie coś. Nie dość, że nie hałasuje, to jeszcze worek po brudnych gaciach można wrzucić do pralki i robi się świeżutki i gotowy do ponownego użycia 🙂

Machnęłam więc komplecik miętowy w białe kropeczki dla mnie oraz drugi w biało – granatowy zygzak dla mojego Samca (niech ma coś od życia… i nie szeleści mi jednorazówkami o dziwnych godzinach przy wspólnych wyjazach 😉 ).
image

image

image

Sam worek jak to worek, filozofii nie ma. Wodze fantazji popuściłam jedynie decydując się na naukę szwów francuskich, by solidnie wykończyć worki od środka. Nie dość, że takie szwy są ładne, to jeszcze bardziej trwałe, co ważne przy wielokrotnych praniach 🙂 Z innych detali – zdecydowałam się na haft krzyżykowy (schemat napisów wygenerowany przy pomocy takiego prostego narzędzia na stronie stitchpoint) zamiast użycia farby do tkanin, co kusiło, bo oczywiście szybciej byłoby namalować literki pędzelkiem niż dłubac przy nich igłą i nicią całą noc. Cóż, haft wydawał się mimo wszystko bardziej odporny na pranie i jakiś taki bardziej wyrafinowany 😉
image

image

Takie woreczki są baaardzo prostym projetem, w sam raz na wolne popołudnie, nawet dla totalnie zielonych w szyciu. Polecam na sezon wakacyjny 🙂

Do zobaczenia wkrótce! 🙂

Edit 1: Ten post bierze udział w świetnej zabawie pt Sobotnie Link Party u Maknety, polecam wszystkim! 🙂

Edit 2: Blog przechodzi właśnie nieco kosmetycznych zmian w wyglądzie i jest w fazie eksperymentów, więc jak się będą różne cuda działy to proszę nie panikować 😉

||

Today we shall hava a bit more sewing topic 🙂 You know, I kind of neglected one of my recent little projects. I embroided, sewed and even made a photoshoot while photographing my Downton Cowl aaaaand than I have thrown it to the back of my mind. Now, since I came back from holidays and my little creation went though tough washing machine trials, I have a chance to redeem myself and show it to you 😉

When I pack my travel bag I always put my underwear and socks into plastic bags, and dirty things also end up in some other plastic bags. Recently I decided I can’t take any longer those rustling bags and it’s time for an upgrade! I found somethere on Pinterest a nice set of fabric travel bags ad I needed to make myself some of those. They do not rustle and after they get dirty you can just throw them to the washing machine and (very eco-friendly!) reuse them 🙂

So I made a mint-white polka dot set for me and a bigger, navy chevron set for my Male (so he doesn’t piss me off with plastic bags noises while we travel together 😉 ).

The bags are very easy, though I forced myself to learn how to do french seams. They both look nice and also make bags a bit more sturdy when you have to wash them multiple times 🙂 There are aso cross-stiched labels of bag’s content. It took much more time (all night for four labels!) to make cross-stitches than it would be to use fabric paint, but they look more elegant and should be more resistant 🙂

To sum up, the bags are quite an easy project, but very useful 🙂

See you soon! 🙂

Edit 1: This post takes part of Makneta’s Saturday Link Party.

Edit 2: The blog is getting it’s appearance modifieda bit, so it may look weird on occasions, do not panic if some weird stuff is happening 😉

5 thoughts on “Podróżne worki na bieliznę – tą czystą i tą niekoniecznie czystą || Travel bags for clean and not-so-clean underwear

    • Wow! Wielkie, wielkie dzięki za nominację! Zrobiło mi się bardzo miło w serduchu! 😀 Nawet nie wiedziałam, że istnieje taka zabawa, takim jestem blogowym noobem 😉 Lecę zatem odpowiadać na pytania i układać swoje! I poznać inne blogi, które nominowałaś 🙂

      Liked by 1 person

      • Chyba większość dowiaduje się o tej akcji właśnie w ten sposób 🙂 Sama również nie miałam o tym pojęcia.

        Like

Leave a comment